Playlista

czwartek, 19 września 2013

EXO - (Kris)- I kto by pomyślał…? ~ G.NA



-Jugiyo. Poproszę lody o smaku zielonej herbaty i wanilii. - powiedziałaś zamawiając swój ulubiony deser w knajpce, w której bywałaś bardzo często. Lubiłaś przyjść tutaj i zrelaksować się po wyczerpującym dniu w szkole. Kiedy barman podał Ci zamówienie postanowiłaś, że przesiądziesz się do stolika pod oknem. Wstałaś z krzesła i pomaszerowałaś w tamtym kierunku. Mijałaś stoliki jeden po drugim, a gdy już byłaś blisko jakiś chłopak usiadł na twoje upatrzone z daleka miejsce. Stanęłaś trochę zbita z tropu bo nie wiedziałaś co masz zrobić i nieświadoma patrzyłaś na chłopaka, który siedział przed tobą.
-Gwenchana ? – chłopak odezwał się do ciebie.
-Yy..y. TAK! – krzyknęłaś, aż sama się wystraszyłaś – ja tylko ymm..
-Zająłem Ci miejsce? Mianhe, to już z przyzwyczajenia. To moje ulubione.
- Ok, rozumiem – wydukałaś z siebie i zaczęłaś się na nowo rozglądać za wolnym miejscem do siedzenia.
-Jeżeli nie będzie Ci przeszkadzać moje towarzystwo możesz usiąść ze mną, jest jeszcze dużo wolnego miejsca- chłopak uśmiechnął się zachęcająco i wskazał miejsce po drugiej stronie stolika. Ze względu na to, że nie było wolnych miejsc usiadłaś razem z nim. Postawiłaś na stole swoje lody, a w twoich słuchawkach zabrzmiała muzyka. Oooo tak … o to chodziło..Tylko ty, muzyka i pucharek lodów. Nagle zauważyłaś, że chłopak coś do ciebie mówi więc wyjęłaś jedną słuchawkę z ucha:
-Hę ? 
-Często tu bywasz? Nigdy wcześniej Cię tu nie widziałem.
-Prawie codziennie - odpowiedziałaś nieznajomemu.
-Chincha ? –chłopak patrzył na ciebie ze zdziwieniem- To dziwne –zrobił zniesmaczoną minę - ale widzę, że też lubisz lody?
-Tak, to moje ulubione, zielona herbata z wanilią, tylko to tutaj zamawiam. W połączeniu z muzyką jest fajnym odprężeniem dla mnie po dniu spędzonym w szkole.
-Serio ? Dla mnie tak samo tylko po dniu pełnym treningów- westchnął ciężko i odgarnął swoją grzywkę na bok. „Zaraz, zaraz” – pomyślałaś, naglę Cię tak jakby oświeciło „Ja go chyba skądś znam… OMO ! Przecież to był Kris! Ten z EXO-M !”.. „Niee, to nie możliwe..Przecież poznałabyś go od razu ponieważ bardzo lubiłaś EXO i dobrze wiesz jak każdy z nich wygląda, a z resztą co taka gwiazda robiła by w takiej małej, przydrożnej kawiarence? Zdaje mi się na pewno. Ale z drugiej strony lubił właśnie takie same lody jak Kris! ” (Wyczytałaś kiedyś w jakiejś gazecie, że Kris właśnie jada takie lody. Byłaś ciekawa smaku więc zamówiłaś je właśnie w tej knajpce i bardzo Ci zasmakowały. ) Być może właśnie teraz siedziałaś naprzeciwko gwiazdy i nie byłaś tego pewna..to było trochę żenujące, nie wiedziałaś co z tym fantem zrobić. „Ale zaraz hmm.. No przecież!”
-Jestem _____. – wyciągnęłaś do niego rękę – a ty ? – uśmiechnęłaś się niepewnie do chłopaka. Spojrzał na ciebie jak byś wypaliła z nie wiadomo jak dziwnym pytaniem, ale nie przejęłaś się tym za bardzo bo z niecierpliwością czekałaś na odpowiedź.
-Mów mi Kris – uścisnął twoją dłoń i podniósł się lekko z nad krzesła. Szczena ci opadła. To był on !! 
-Ten z EXO-M tak ??- powiedziałaś z pełnym zaciekawieniem.
-Tak – uśmiechnął się lekko.
-Yay!Nie wierzę !!
-Mwoh??- popatrzał na ciebie jak na wariatkę – Aaa no tak hehe – chyba sobie uświadomił, że jesteś jego fanką.
-Mianhe, ale dopiero teraz sobie uświadomiłam, że to ty Kris- wbiłaś wzrok w podłogę.
-Nic nie szkodzi _____ , zdarza się – złapał twoją dłoń. Popatrzeliście na siebie i uśmiechnęliście się. Zaczęliście ze sobą rozmawiać, opowiadać różne historie i nawet nie zauważyliście, że minęło sporo czasu odkąd tu przyszliście.
-Na mnie już czas - powiedział Kris chowając przy tym swoją mp4 do torby, która leżała na ziemi.
-Oh na mnie też- wsadziłaś telefon do kieszeni i razem udaliście się do wyjścia. Stojąc przed knajpką wymieniliście się jeszcze numerami telefonów.
-Zadzwonię do ciebie niebawem i może umówimy się na kolejne spotkanie przy pucharku lodów hmm ?- zaproponował chłopak.
-Pewnie- odpowiedziałaś z zadowoleniem w głosie. Chłopak przyciągnął Cię do siebie i przytulił na pożegnanie. W tym momencie usłyszałaś jak szepta Ci do ucha: „Spotkanie tak ślicznej dziewczyny w takiej kawiarence… Kto by pomyślał”
 Czułaś jak się czerwienisz. 
-Papa _____ .Do usłyszenia - powiedział odchodząc.
-Pa Kris - pomachałaś mu na odchodne.
Przez całą drogę do domu podskakiwałaś z radości, czując się jak we śnie. Wieczorem usłyszałaś dzwonek przychodzącej wiadomości na twój telefon. „Kto o tej porze do mnie pisze ?!?” – pomyślałaś i jednocześnie szeroko otworzyłaś usta ze zdziwienia :
„Już nie mogę doczekać się naszego spotkania. Dobranoc _____ . Kris.”
Odpłynęłaś ze szczęścia!! Padłaś na łóżko i gapiłaś się w wiadomość na swojej komórce i z niecierpliwością czekałaś na wasze następne spotkanie.


Scenariusz na zamówienie:
Specjalnie dla Rin ♥ Lin YoungP.S. Przepraszam, że tak długo musiałaś czekać. Mam nadzieję, że Ci się spodoba ;)

Scenariusz by ~ G.NA





wtorek, 30 lipca 2013

Super Junior – Opiekuńczy przyjaciel (Sungmin) ~ G.NA





-_____ wstawaj! Musisz mi pomóc wybrać ubranie na spotkanie w studiu. Hallo !
Poczułaś jak ktoś szturcha cię za ramię.
-Mwoh?- powiedziałaś zachrypniętym głosem.
-Gwenchana? – zapytał zmartwiony Sungmin – źle wyglądasz, jesteś chora?
Jego uśmiech na twarzy zastąpiło zmartwienie
-Nic mi nie jest, daj mi chwilkę i pójdziemy wybrać dla ciebie jakieś ciuchy na spotkanie w studiu – przypomniałaś sobie właśnie, że obiecałaś mu w tym pomóc, chociaż byłaś bardzo zmęczona bo przez całą noc praktycznie nie spałaś przez gorączkę i ból gardła.
-Yah! Nie ma mowy! Zostajesz dzisiaj w łóżku i będziesz odpoczywać – zarządził.
-Sungmin, naprawdę dobrze się czuję, dam radę nie martw się o mnie oppa. – tak serio to wątpiłaś w swoje siły, bo naprawdę źle się czułaś, ale nie chciałaś tego pokazywać, bo wiedziałaś, że Sungmin liczył na twoją pomoc, a ty nie chciałaś go zawieść.
-Masz gorączkę – stwierdził dotykając twojego czoła – leż w łóżku i nigdzie się nie ruszaj, a ja pójdę po jakieś lekarstwa do apteki.
- A studio? – byłaś zdziwiona bo to spotkanie było dla niego ważne, mówił o nim w kółko od paru ładnych dni.
- Będą następne wywiady, a ty drugiego zdrowia mieć nie będziesz. Zaraz wrócę. – powiedziawszy to wyszedł z pokoju i dosłownie po 15 minutach wparował  z powrotem z całą reklamówką tabletek, syropów i innych lekarstw.
-Proszę, masz połknąć te dwie tabletki i napić się tych syropów – wskazał na buteleczki, które położył na stoliku nocnym przy twoim łóżku – aha, a potem jeszcze musisz zmierzyć sobie temperaturę i jeżeli będzie za wysoka i nic nie pomoże to wezwiemy lekarza, dobrze? – powiedział to swoim słodkim, pełnym troski głosikiem.
- Arraso – zgodziłaś się chociaż nie bardzo podobało ci się, że musisz łykać tyle tych proszków i syropów, które były ohydne w smaku.
-No, a teraz możesz dalej spać, a jeśli tylko będziesz czegoś potrzebować to mnie zawołaj i zaraz tutaj będę. – zapewnił Cię przyjaciel.
Po dwóch dniach kuracji, którą zapewnił ci Sungmin czułaś się o wiele lepiej, gardło cię nie bolało i nie miałaś już gorączki, a to wszystko dzięki niemu, bo tak dobrze się tobą opiekował. Byłaś niesamowitą szczęściarą , że miałaś takiego przyjaciela jak Sungmin. Ze świecą takiego szukać!
- Komawo oppa, że tak się mną zajmowałeś przez te dni – zwróciłaś się do przyjaciela, który właśnie wrócił z wyczerpującego treningu - w ramach podziękowań ugotowałam twoje ulubione danie na obiad, a potem możemy obejrzeć jakiś film, co ty na to ?
- Jestem za ! Ale na pewno już dobrze się czujesz ? – nadal był zmartwiony twoim zdrowiem.
- Ne- powiedziałaś z pełnym przekonania uśmiechem na twarzy – wszystko w porządku.
Sungmin przytulił cię mocno do siebie i dodał – To dobrze, bo bałem się, że to coś bardzo poważnego – po jego głosie odczułaś, że bardzo się o ciebie martwi i nie jesteś mu obojętna – To co ? Idziemy jeść ? Bo jestem straaaasznie głodny, a pachnie przepysznie – wyszczerzył zęby w twoim kierunku, a ty tylko pokiwałaś głową, bo wiedziałaś, że uwielbia kimchi, a poza tym to było odwdzięczenie, że tak troskliwie się tobą opiekował.



Scenariusz by ~ G.NA

Piszcie w komentarzach czy spodobał się wam mój kolejny scenariusz ;) Oczywiście nadal czekam na zamówienia dotyczące scenariuszy waszych ulubionych biasów ;)

poniedziałek, 22 lipca 2013

B.A.P - Kiedy wasz związek zostaje wystawiony na próbę (Bang) ~ G.NA


Byłaś najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi!! Twój ukochany rozpieszczał Cię każdego dnia, raz zapraszając Cię do kina, kupując kwiaty i czekoladki, przygotowywał romantyczne kolacje, spędzając z tobą mnóstwo czasu-w końcu, ponieważ wcześniej nie miał dla ciebie tyle czasu z powodu przygotowań do nowego albumu B.A.P. Kiedy cały zespół dostał zasłużony „urlop” postanowiłaś zaprosić do Korei swoją mamę, jej przyjaciółkę, żeby nie było jej za nudno w śród tylu młodych i jej córkę (która z kolei była twoją najlepszą przyjaciółką).
Nie mogłaś się doczekać kiedy przyjadą nie widziałaś już ich tak długo. Kiedy już nastał ten dzień, byłaś w totalnym amoku. Nie wiedziałaś co masz zrobić, gdzie pójść, zachowywałaś się jak zombie. Zmartwiło to twojego ukochanego.
-_____, gwenchana? Dziwnie się zachowujesz. Nie cieszysz się że przyjeżdżają do nas twoi bliscy ?
-Aniyo! Po prostu przejmuje się ich przyjazdem bo dawno ich nie widziałam, ale to tylko chwilowe, zaraz mi przejdzie.- Zapewniłaś swojego chłopaka.
Bang uśmiechnął się do ciebie słodko i poszedł po resztę chłopaków, którzy kończyli przygotowywać się na przyjazd gości.
-Już przyjechali!!
Usłyszałaś  głos podekscytowanego Bang’a.
-Chincha? – twoje zdenerwowanie sięgnęło zenitu-Już tu są! -to było raczej stwierdzenie niż pytanie. Próbowałaś się jakoś uspokoić ale nie potrafiłaś, kiedy twoi goście znaleźli się już na schodach cały zespół zebrał się i na znak krzyknęliście : HWAITING!
W tedy ogarnęłaś się i poszłaś otworzyć drzwi gościom. Nagle ktoś rzucił się na ciebie obejmując cię za szyję, tak… to była twoja mama. Kiedy już uwolniłaś się z jej uścisku czekały cię jeszcze dwa kolejne, ale cieszyłaś się że w końcu ich widzisz i nawet nie przeszkadzało ci chwilowe duszenie, którego nienawidzisz. Po wszystkim przedstawiłaś przyjezdnym swojego chłopaka i cały zespół B.A.P. Twoja przyjaciółka patrzyła z niedowierzaniem, ponieważ uwielbiała ich piosenki, a jej ulubieńcem był Bang, więc od razu zaczęli ze sobą rozmawiać. Przez całą noc nie dawała ci spokoju i zadawała tysiące pytań typu:
-Jak to jest chodzić z chłopakiem, który jest sławny?
-Czy nie przeszkadzają Ci ich ciągłe wyjazdy i to że nie widujesz Bang’a tak często jak byś tego chciała?

Było to dość denerwujące, ale cierpliwie odpowiadałaś na wszystkie jej pytania. Rano kiedy chłopcy przygotowywali dla was śniadanie usłyszałaś dziwne wrzaski Daehyun’a  i Chimchan’a:
-Yah! Patrz co robisz!
-To ty uważaj! Pabo!

Natychmiast wybiegłaś z pokoju prosto do kuchni
-Aigoo! Co wy wyprawiacie!?! Chcecie mi wstydu narobić?
Chłopcy natychmiast zaczęli się tłumaczyć, ale ty nie miałaś ochoty na wysłuchiwanie ich tłumaczeń więc kazałaś im się uspokoić i wracać do przygotowywania śniadania. Kiedy wszystko było już gotowe wszyscy usiedliście do stołu i zaczęliście jeść.
-Mmmmm jakie to dobre- skomentowała twoja mama - co to jest ?
Chimchan od razu zerwał się z krzesła i zaczął jej tłumaczyć co to jest i jak się to przygotowuje.
-Śniadanie zjedzone, to pora na zwiedzanie miasta- zachęcił wszystkich Bang.
Cały dzień spędziliście na zwiedzaniu Seulu, byliście dosłownie wszędzie. Kiedy już dotarliście do domu miałaś ochotę tylko na kąpiel i spędzenie reszty wieczoru ze swoim ukochanym, jednak coś ci to uniemożliwiło … a raczej ktoś. Gdy tylko weszliście do mieszkania  twoja przyjaciółka zaciągnęła Bang’a do wspólnej rozmowy, nie ucieszyło Cię to za bardzo, ponieważ to twój chłopak i ty chciałaś spędzić z nim ten wieczór. No ale cóż, przeżyłaś to jakoś bo w końcu to gość i poszłaś spać zostawiając ich samych. Nazajutrz byłaś zaskoczona ponieważ w salonie przy śniadaniu nie spotkałaś ani Bang’a, ani twojej przyjaciółki.
-Ktoś może wie gdzie jest Bang?- spytałaś zaniepokojona
-Na zakupach z twoja przyjaciółką -odpowiedział Ci Zelo
-Mwoh?- myślałaś że się przesłyszałaś – przecież mieliśmy iść wszyscy razem!
-Ja nic nie wiem, sam jestem zaskoczony bo potem chciałem iść z nią do mojej ulubionej cukierni …- smutnym głosem powiedział Zelo i odszedł od stołu. Chyba polubił twoją przyjaciółkę.
Byłaś wkurzona! Jak oni mogli wam to zrobić?!? Jak Bang mógł Cię tak zostawić i pójść bez ciebie, przecież planowaliście te zakupy razem!
Minęły 2 godziny i w końcu przyszli, uśmiechnięci, zadowoleni i ani trochę się wami nie przejęli.
-_____ popatrz jaką śliczną bluzkę kupił mi Bang – krzyczała twoja przyjaciółka ze szczęścia pokazując ci nową bluzkę - podoba Ci się?
-Oczywiście! - warknęłaś niezadowolona i od razu wzięłaś Bang’a na bok
-Gdzie ty byłeś! Przecież mieliśmy iść na te zakupy razem, a ty mnie tak zostawiasz i bez słowa idziesz sobie z nią na miasto! Jeszcze kupujesz jej prezenciki!
Uśmiech zszedł mu z twarzy.
-Mianhe  - posmutniał- ja tylko chciałem Ci zrobić niespodziankę i zrobić te zakupy wcześniej, żebyśmy mieli więcej czasu dla siebie, a że twoja przyjaciółka już nie spała to spytałem się czy by poszła ze mną, chciałem być po prostu miły. Bluzkę jej kupiłem dla tego, że jej się spodobała, a zapomniała pieniędzy w domu. Noona nie bądź zła proszę. - Zrobił minę niewiniątka i przytulił się do Ciebie wplatając palce jednej ręki w twoje włosy, a drugą trzymał Cię w talii. Zrobiło Ci się głupio. On chciał żebyście mogli pobyć razem a ty na niego wyjechałaś z pretensjami.
-Arraso ?
-Arraso- odpowiedziałaś i w tedy poczułaś jak jego usta łączą się z twoimi w pocałunku. Odwzajemniłaś go, kochałaś Bang’a nad życie i dla tego byłaś o niego tak zazdrosna.
-Saranghae Noona- wyznał- w ramach przeprosin zapraszam Cię na kolację i nie przyjmuję żadnej odmowy.
Uśmiechnęłaś się co oznaczało, że nie masz najmniejszego zamiaru protestować. Wieczorem poszliście do waszej ulubionej knajpki, kiedy zjedliście, poszliście jeszcze na spacer do parku i po godzinie wróciliście do domu. Kiedy weszliście myślałaś, że masz zwidy, twoja przyjaciółka namówiła całe B.A.P żeby zabrali się z nią na dyskotekę tłumacząc, że sama nie pójdzie bo nie zna okolicy, a od niej mama pomagała jej w tym jutro wyjeżdżają więc w ten ostatni dzień chciałaby się zabawić .
-_____ ty i Bang tez pójdziecie z nami prawda?
-Jak wszyscy to wszyscy- wtrąciła jej mama - zbierajcie się. A my zostaniemy sobie w domu.- mówiąc to spojrzała na twoją mamę.
Nie ucieszyło Cię to wcale, byłaś zmęczona i chciałaś już iść spać, ale Bang był innego zdania, chciał pójść z nimi, widziałaś to po jego minie.
-Jak chcesz to idź, ja nie mam zamiaru o tej godzinie szlajać się po dyskotekach- powiedziałaś zniesmaczonym głosem do Bang’a.
-Ale _____ chodź z nami! Będzie fajnie zobaczysz ! - namawiał Cię Zelo - no chodź jebal.
-Nie ma mowy! Nigdzie nie idę!- protestowałaś.
-Noona- złapał Cię za ramiona. Spojrzałaś na niego spode łba, ale on próbował dalej, oczywiście wykorzystał swoją broń- aegyo, temu nie mogłaś się oprzeć.
-No dobra, dobra!- prawie krzyknęłaś- Pójdę z wami…- zgodziłaś się
-Yay! Mianhe noona !
W pół godziny dotarliście przed budynek dyskoteki, weszliście do środka i wszyscy zaczęli się bawić. Wszyscy, oprócz ciebie, nie miałaś ochoty na żadne tańce czy picie drinków „No nic” pomyślałaś,  „przeżyje to”.
Nagle podszedł do Ciebie Bang:
-_____ chodź się z nami bawić, nie stój tak- widziałaś, że był już trochę wypity, BA! Nawet więcej niż trochę.
-Nie mam ochoty- oznajmiłaś- ty idź się jeszcze pobaw, nie musisz się mną w cale przejmować - powiedziałaś z wyrzutem, myślałaś, że zostanie z tobą i razem pójdziecie do domu, ale on wziął twoje słowa zbyt dosłownie i poszedł się dalej bawić. Byłaś wściekła na swoją przyjaciółkę, że wypaliła z tym durnym pomysłem pójścia na dyskotekę.
-_____ czemu nie przyjdziesz do nas się  bawić?- podeszła twoja przyjaciółka - Przecież jest taka fajna impreza! Wszyscy się świetnie bawią, nawet Bang!
-Bo nie mam ochoty- warknęłaś na nią wściekła, odwróciłaś się i poszłaś do toalety. Kiedy wyszłaś serce Ci stanęło. Nie wierzyłaś własnym oczom. Zobaczyłaś jak twoja przyjaciółka i Bang siedzą razem na fotelach i… całują się! Myślałaś, że Cię krew zaleje!! „Jak oni mogą Ci to robić! Twoja najlepsza przyjaciółka i twój chłopak!”- pomyślałaś. Nie wiedziałaś co masz zrobić, ale niewiele myśląc postanowiłaś, że podejdziesz do nich i urządzisz im awanturę. Już chciałaś to zrobić, gdy twoje oczy wypełniły się łzami i nie potrafiłaś wydusić z siebie ani jednego słowa, ale nie chciałaś tego tak zostawić więc zaczęłaś:
-Przepraszam, dobrze się bawicie? A może wam przeszkadzam?!- powiedziałaś głosem pełnym ironii.
-_____ to nie tak jak myślisz - zaczął tłumaczyć się Bang- to...
-A jak? –przerwałaś mu- tak przez przypadek pomyliłeś moją przyjaciółkę ze mną?! A z resztą, ja już nie mam przyjaciółki!!- krzyknęłaś- chłopaka z resztą też nie mam!!
Członkowie B.A.P spojrzeli w waszym kierunku nie wiedząc o co chodzi, ale ty niewiele myśląc wybiegłaś z dyskoteki z płaczem, pędząc prosto do domu. Słyszałaś, że ktoś wybiegł za tobą, był to chyba Zelo, krzyczał coś do ciebie, ale nie chciałaś patrzeć za siebie, chciałaś pobyć sama i w ciszy sobie wszystko przemyśleć. Gdy tylko weszłaś do domu zamknęłaś się w swoim pokoju, rzuciłaś się na kanapę i zaczęłaś płakać w poduszkę. Po chwili usłyszałaś walenie pięściami w drzwi. Ze strachu aż podskoczyłaś. Bang zaczął się wydzierać w niebogłosy nie dając spokoju twoim drzwiom.
-_____ otwórz te drzwi! Daj mi się wytłumaczyć! Proszę Cię! _____!
-Co ty chcesz tłumaczyć?! Przecież ja wszystko widziałam. Tu nie ma nic do tłumaczenia!- krzyczałaś do niego przez drzwi ze łzami w oczach, nie potrafiłaś się uspokoić.- Zostaw mnie w spokoju! Chce być sama…
-Ale to nie tak! Wpuść mnie jebal, wytłumaczę Ci to Noona! Porozmawiajmy.
-Idź do swojej ukochanej i z nią sobie porozmawiaj. Powiedziałam Ci już odejdź! Zostaw mnie samą!
-To nie jest moja ukochana! Ja kocham tylko Ciebie i nie odejdę stąd, póki nie pozwolisz mi tego wytłumaczyć… Proszę _____ .- Powiedział błagalnym głosem.
Wiedziałaś, że nie da Ci spokoju więc wstałaś, otarłaś łzy, które spływały ci po policzkach i otworzyłaś drzwi udając twardziela, ale i tak wiedziałaś, że zaraz nie wytrzymasz i łzy znów będą spływać po twoich policzkach.
-No to słucham.- powiedziałaś głosem pełnym agresji, a zarazem ogromnego bólu i smutku- co chciałbyś jeszcze dodać do tej taniej szopki, co!
-Usiądź i się uspokój- powiedział i wskazał na kanapę, która stała za tobą.
-Nie mam zamiaru siadać ani się uspokajać!- wykrzyczałaś mu prosto w oczy.
-Siadaj!- Bang wręcz siłą posadził Cię na kanapie i sam usiadł obok Ciebie, obejmując twoje dłonie swoimi - To nie było wcale to, na co wyglądało. Ja jej nie całowałem! To ona pocałowała mnie! A ja ją chciałem odepchnąć, ale już wtedy ty stałaś przy nas i nie zdążyłem tego zrobić- jego twarz wyglądała tak poważnie, jak nigdy dotąd, chciałaś mu uwierzyć, ale nie potrafiłaś, bo wiesz co widziałaś...
-Kłamiesz!- krzyknęłaś wstając z kanapy.
-Cincha! Było tak jak mówię.  _____ uwierz mi.- objął twoją twarz rękoma - Nie zrobiłbym Ci tego, nie zdradził bym Cię! Ja Cię kocham!- powiedział to ze łzami w oczach, patrząc prosto w twoje.
 Nie wiedziałaś co masz zrobić. Z jednej strony zależało ci na Bang’u, ufałaś mu i chciałaś mu i tym razem zaufać, ale z drugiej strony bałaś się i nie byłaś pewna co o tym wszystkim masz sądzić… to było takie trudne. Złapałaś go za ręce, którymi do tej pory obejmował twoją twarz, spojrzałaś na niego i oznajmiłaś mu, że musisz sobie to wszystko sama przemyśleć, i że nie chcesz na razie się z nim widywać. Bang pokiwał tylko głową na znak, że się zgadza i udał się w kierunku drzwi. Łapiąc za klamkę dodał:
-Saranghae _______, nie zapomnij o tym, proszę.
Wyszedł, a ty usiadłaś na kanapę bezsilna i zrozpaczona. Nigdy nie byłaś w tak trudnej sytuacji jak teraz. Nie spodziewałaś się, że twoja przyjaciółka zrobi Ci takie świństwo.
Następnego dnia kiedy się obudziłaś nie wiedziałaś co masz zrobić, nie miałaś nawet ochoty wychodzić z pokoju bo bałaś się, że możesz spotkać Bang’a albo swoją ‘przyjaciółkę’. Nagle ktoś zapukał do drzwi, byłaś pewna, że to któreś z tej dwójki albo twoja mama, ale nie chciałaś z żadnym z nich rozmawiać. Jednak po chwili usłyszałaś głos Daehyn’a:
-_____ to ja Daehyun, proszę cię otwórz mi drzwi muszę Ci coś pokazać.
-Jesteś sam?
-Tak, chłopaki wyciągnęli Bang’a na salę treningową, a ja poprosiłem twoją mamę, żeby wzięła naszych gości na spacer, żebyśmy mogli spokojnie porozmawiać.
Bez odrobiny entuzjazmu wpuściłaś go do pokoju, nawet na niego nie spojrzałaś. Usiedliście na kanapie a on wyciągnął zza pleców kamerę.
-Po co ci to Oppa?- spytałaś bo dziwiło Cię po co mu kamera.
-Bo muszę Ci coś pokazać. Wczoraj na dyskotece zacząłem filmować żeby uwiecznić jak Zelo i Jongup siłują się na ręce, kiedy skończyli zapomniałem wyłączyć kamerę i położyłem ją na stole, a ona była skierowana wprost na twoją przyjaciółkę i Bang’a. _____ tutaj wszystko widać, teraz powinnaś już uwierzyć.
-Pokaż mi to- powiedziałaś wyrywając mu kamerę z ręki. Po chwili oczy wyszły Ci na wierz…- To prawda!- wykrzyczałaś podskakując z radości ze łzami szczęścia w oczach- Bang mnie nie oszukał!
Na filmiku było widać kiedy faktycznie twoja przyjaciółka przybliża się do Banga’, a następnie przyciąga go do siebie i zaczyna całować, Bang nawet nie zdążyłby zareagować bo po 5 sekundach pojawiłaś się ty i zrobiłaś mu scenę zazdrości.
-Komawo Daehyun! Jestem Ci wdzięczna- powiedziałaś przytulając swojego oppa.
-Chodź - złapał Cię za rękę - teraz musisz porozmawiać z Bang’iem, nie sądzisz?
Pokiwałaś tylko głową i popędziliście na salę treningową, dotarliście tam w niecałe 10 minut. Wbiegłaś tam jak oparzona, niewiele myśląc, gdy tylko zobaczyłaś Bang’a nie zważając na resztę zespołu i ich choreografa rzuciłaś mu się na szyję i natychmiast zaczęłaś go przepraszać, że nie uwierzyłaś mu od razu, i że zwątpiłaś w niego. On odsunął Cię od siebie, trzymając Cię za ręce i patrząc prosto w zapłakane oczy wyznał:
-Saranghae.
I w tedy wasze usta złączyły się w namiętnym, pełnym uczuć pocałunku, a wszyscy na sali zaczęli klaskać i krzyczeć ze szczęścia, ale wy byliście zajęci sobą, teraz dla was nikt inny nie istniał to było wasze przysłowiowe 5 minut. Kiedy skończyliście członkowie zespołu przytulili was, tak mocno, że trudno było Ci wziąć oddech. Niestety po tym choreograf zagonił chłopców do pracy, ale tobie ani się śniło, żeby stamtąd pójść, zostałaś i patrzyłaś jak wszyscy ćwiczą. Po treningu udaliście się do domu gdzie już czekali na was goście z walizkami bo właśnie dziś mieli wyjeżdżać powrotem do Polski.
-Przepraszam- usłyszałaś od swojej ‘przyjaciółki’- byłam pijana, ja, ja nie chciałam, naprawdę.- powiedziała z żalem w oczach- Proszę Cię _____ wybacz mi, jesteśmy przyjaciółkami, a przyjaciółki sobie wybaczają prawda… Bang Ciebie też przepraszam.
Nie wierzyłaś własnym uszom. Nie dość, że odwaliła Ci taki numer to jeszcze była na tyle bezczelna, żeby mówić takie coś! Bang jej nic nie odpowiedział, wystarczyło tylko na niego spojrzeć-jego wyraz twarzy mówił wszystko.
-Kochana- powiedziałaś całkiem spokojna i opanowana- ale ty nie musisz mnie przepraszać, bo nie masz za co, a ja nie mam Ci czego wybaczać.
Wszyscy nie wierzyli w to co słyszą! Przecież byłaś na nią taka wściekła, a teraz jej wybaczasz? Ale po chwili napięcia dodałaś:
-Bo jeżeli się nie ma przyjaciółki, to nie ma się jej czego wybaczać i za co przepraszać. Ja tutaj nie widzę żadnego problemu a ty…?- powiedziałaś to z taką bezczelnością i perfidnością, że biedaczka się rozpłakała i pobiegła do łazienki zamykając się w niej i siedząc tam, tak długo, aż musieli wyjechać na lotnisko. Jej matka patrzyła na Ciebie z niedowierzaniem, co właśnie powiedziałaś do jej córki.
-Przepraszam panią- powiedziałaś szczerze- ale ona sama się o to prosiła, takich rzeczy nie robi się swoim przyjaciołom. – od niej mama nie odezwała się do Ciebie ani słowem, chyba było jej bardzo wstyd za córkę, a Ciebie to wcale nie dziwiło, tobie też by było wstyd na jej miejscu.
Godzinę później musieli już wyjść bo taksówka czekała na nich. Pożegnałaś się tylko z mamą, tak jak i całe B.A.P, a reszta waszych gości dosłownie uciekła niezauważalnie do auta, nawet nie pożegnała się z wami, a z resztą… nikt z was nie miał na to najmniejszej ochoty.
Od tej pory postanowiłaś zapraszać do was tylko twoją mamę i żadnej twojej przyjaciółki ani koleżanki, bo przyjaciół miałaś tu na miejscu, mieszkałaś z nimi i kochałaś ich, a z jednym z nich łączyło Cię coś wyjątkowego i nie chciałaś, żeby żadna pseudo przyjaciółka zniszczyła wasze szczęście.
Scenariusz by ~ G.NA

Nasz pierwszy post ;)

Annyeong :) Nazywam się Klaudia, a pod postami podpisywać się będę jako G.NA (Dżina) :) Mam 16 lat i słucham K-POP'u od pół roku. Razem z moją przyjaciółką postanowiłyśmy założyć bloga ponieważ uwielbiam czytać scenariusze o swoich ulubionych biasach, a tym samym postanowiłam pisać swoje własne. Mam mnóstwo swoich ulubionych biasów, ale najbardziej kocham Eli z U-KISS, Yong Guk z B.A.P, Key z SHINee, Leeteuk z Super Junior & L.Joe z TEEN TOP ;D I chyba samo za siebie mówi, że słucham wyżej wymienionych zespołów xD Będziecie mogli składać zamówienia na scenariusze, a służyć do tego będzie zakładka: Scenariusze na zamówienie w menu :)  O mnie w sumie to wszystko i mój pierwszy scenariusz już ukazał się na blogu, miłego czytania ;)

                                                                               * * *

Jestem Julia, podpisywać się będę Suzi, mam 12 lat i słucham K-POP'u również od pół roku. Moi ulubieńcy to : Kevin z U-KISS, Zelo z B.A.P, Taemin z SHINee, Ryeowook z Super Junior i Changjo z TEEN TOP, również słucham tych zespołów :D Razem z G.NA lubimy pisać i czytać scenariusze więc chciałybyśmy się z wami tym podzielić. Mamy nadzieję, że wam się spodobają ;) Życzymy miłego czytania :D

Nasze biasy :D